|
|
.:BYĆ PATRIOTĄ DZISIAJ
:.
|
BYĆ PATRIOTĄ DZISIAJ
W czasach pokoju, kiedy nie trzeba sięgać po broń, by walczyć o wolność kraju, bycie patriotą wydaje się być bardzo trudne. Czy można być patriotą w czasie pokoju? Jan Paweł II ujmował ten temat tak: „Patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste: umiłowanie historii, tradycji, języka czy nawet samego krajobrazu ojczystego. Jest to miłość, która obejmuje również dzieła rodaków i owoce ich geniuszu”. A więc po części patriotyzm to nauka historii, tradycji, języka a także pamięć o historii i rodakach.
Wpisując się w tę definicję patriotyzmu, uczniowie Szkoły Podstawowej w Borze wzięli udział w akademii upamiętniającej odzyskanie niepodległości, którą przygotowała Pani Halina Gacek z dziećmi klas II i III, grupa 18 uczniów wystąpiła w Koncercie Pieśni Patriotycznej w Skrzypnem w dniu 10 listopada, śpiewając piosenkę Anny Jantar „Nie żałujcie serca” oraz piosenkę Skaldów „Przyjedź mamo na przysięgę”. 11 listopada uczniowie uczestniczyli w Rajdzie Niepodległościowym „Spisz 2011”.
Całodniowy rajd rozpoczął się o godz. 9.00 w kościele pod wezwaniem św. Kwiryna w Łapszach Niżnych, gdzie została odprawiona Msza Święta w intencji Ojczyzny. Po mszy Pan Julian Kowalczyk przedstawił historię zmagań o odzyskanie niepodległości na terenie Spisza, a także przynależności tych ziem do Polski. Przybliżył sylwetki: Józefa Wiśmierskiego, który został zamordowany przez słowacką bojówkę podczas akcji plebiscytowej w 1920 roku, Wojciecha Halczyna, który był członkiem polskiej delegacji na konferencję pokojową w Paryżu w 1919 r. i delegacji do prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona w sprawie przyłączenia Orawy i Spisza do Polski, oraz bł. ks. Józefa Stanka, który zginął śmiercią męczeńską w Powstaniu Warszawskim 1944 roku.
Po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy przy tablicach upamiętniających tamte wydarzenia uczestnicy rajdu, podzieleni na grupy wyruszyli zdobywać sprawności.
Grupy rywalizowały między sobą w przeciąganiu liny, można było zdobyć punkty za znajomość zasad udzielania pierwszej pomocy, np. układając poszkodowanego w pozycji bezpiecznej. Dzieci musiały przezwyciężyć strach, kiedy przeprawiały się na drugą stronę potoku, zjeżdżając na linie, można było wykazać się celnym okiem, strzelając do celu, a chyba najtrudniejsze okazało się wchodzenie na ściankę wspinaczkową.
Na zakończenie rajdu na uczestników czekał pyszny bigos i upominki.
Relacja: Małgorzata Gacek
|
|
|